Padł kolejny rekord ceny klasyka na rynku aukcyjnym - 90 000 funtów!
Indian 1300 z 1931 roku.
źródło:
Jaki motocykl ma być tym pierwszym?
Honda twierdzi że ma na to pytanie prostą odpowiedź - CB300F
Gdyby cena na rynku europejskim wyniosła równowartość 3999USD...
źródło:
http://indefinitelywild.gizmodo.com/honda-just-announced-the-best-first-motorcycle-ever-1603087590
Tradycyjnie już, w okolicach Nocy Kupały, w Dolinie Bobru odbędzie się kolejny, szósty Rajd Motocyklowy Doliną Bobru. Zapraszamy tych, którzy uczestniczyli w dotychczasowych edycjach, ale także tych, co to nigdy jeszcze i czy to boli. Więcej na temat samego rajdu - a także na temat sposobu zgłoszenia uczestnictwa - na stronie rajdu: http://www.bobrowy.riders.info.pl. Na zachętę dodam, że motyw tegorocznej koszulki ma niewątpliwie związek z atrakcjami czyhającymi na uczestników rajdu. Zapraszamy!
Firm transportowych jest dużo i jest w czym wybierać. I właśnie duża konkurencja wymusza na transportowcach nie tylko obniżanie cen, lecz także "łapanie" każdego zlecenia, każdego ładunku, w dodatku przy okazji jako doładunek. Lecz czy powierzając swoją przesyłkę, chcielibyśmy, żeby była traktowana jak każdy ładunek przy okazji? Nie ważne czy cegły, czy cenne kryształy, dla transportowca jest to ładunek. Również ze względu na brak poszanowania przesyłek tracą na swojej opinii typowe firmy kurierskie.
A cóż dopiero powierzyć komuś przewóz motocykla?! Nie wystarczy mieć najazdy, samochód, pasy. Tylko ktoś, kto sam jeździ, lub jeździł motocyklem, dobrze zna wrażliwe miejsca, dobrze wie, gdzie, jak i za co przymocować maszynę, żeby bezpiecznie i bez żadnej ryski dojechała na miejsce. Dlatego też warto jest fachowcowi powierzyć swój motocykl i mieć pewność, że ukochany chrom i lakier nie zostaną uszkodzone. Na szczęście istnieje firma BUSpack - specjalizująca się w przewożeniu motocykli - która oprócz właściwego mocowania motocykla, zabezpiecza go dodatkowo miękkim, wełnianym kocem wojskowym. Szybki i bezpieczny transport motocykli, szybkim Sprinterem. Motocykle zabezpieczone przed czynnikami atmosferycznymi, uszkodzeniem, zarysowaniem. Zasięg: cała Europa.
Bo co można robić, kiedy mrozy po pas i śniegu 30 stopni?
Można zainwestować w nieco już u nas zapomniany wynalazek: skibob. To połączenie motocykla z nartami może zapewnić wiele niezapomnianych doznań, szczególnie, jeśli przelecimy się po muldach ze słabą amortyzacją. Jako pomysł rozwojowy proponujemy organizację Pierwszego We Wszechświecie, Międzynarodowego Zlotu Skibobów Ciężkich i Weteranów. Na takim zlocie mógłby powstać zalążek SC (nie, nie Spółki Cywilnej, ale Skibob Club). W zasadzie mamy niezłą lokalizację takiej imprezy. Taka Zawoja na ten przykład...
Można też zostać twardzielem i zainwestować w śrubki. Śrubki od wewnątrz wkręcamy w opony, od zewnątrz ostrzymy gumówką i pomykamy po zamarzniętych i jeziorach, korzystając z tego, że nikt na nich (jeszcze) nie poustawiał fotoradarów. Dobrze jest pamiętać o tym, że zamarznięte gile trudno się wydłubuje z uszu.