Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
języczek...
#1
Na zamku króla żył pewien dworzanin. Od lat ogarnięty był obsesją
popieszczenia języczkiem ślicznych piersi Królowej. Tylko świadomość
kary śmierci połączonej z kastrowaniem powstrzymywała go przed
zaspokojeniem swoich żądz. Pewnego razu dworzanin zdradził swoje
rozterki nadwornemu medykowi. Medyk zaproponował pewne wyjście z
sytuacji, więc panowie zawarli dżentelmeński układ. Medyk miał użyć
swoich wpływów oraz magicznych ziół, aby umożliwić spełnienie marzeń
dworzanina, za co ten zobowiązał się zapłacić tysiąc dukatów w złocie.
Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla
Królowej. Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do
staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie.
Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać.
Nie pomagały żadne maści, swędzenie wciąż narastało na sile. Doszło
nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie
się po biuście odbierało Królowej cały majestat. Król w końcu posłał
po medyka. Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził,
że tylko specjalny enzym występujący w ślinie, dozowany przez cztery
godziny, może wyleczyć uczulenie. Na zamku jest pewien dworzanin, a
testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym lekarstwem. Król
natychmiast posłał po dworzanina... Zobowiązany kontraktem medyk, dał
dworzaninowi garść antidotum, które ten szybko włożył do ust i udał
się do apartamentów Królowej. Przez bite cztery godziny dworzanin
używał sobie za wszystkie lata. Kiedy czas minął, dworzanin był
kompletnie wyczerpany, a także wyleczony ze swojej obsesji.
Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu,
zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów. Zaspokojony już
dworzanin zaczął się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim
wysiłkiem ze strony medyka. Mocno zniesmaczony medyk udał się do
swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku.
Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w
świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe... Król posłał po dworzanina...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości