10-10-2007, 08:50 AM
My z Bogusia bylismy w Londku. Ja przez 6 miesiecy, Bogusia niecale 4 miesiace.
Dzieki temu ze znalazlem tam dobrze platna prace odlozylismy ile trzeba i worcilismy do Polski zmienic mieszkanie na wieksze i na operacje mojego kolana. Gdyby nie fakt ze mialem ustalony termin ciecia, giecia i szarpania w Piekarach Slaskich to prawdopodobnie zostalbym dluzej zaroboc wiecej. Pozniej pewnie bym chcial jeszcze troche odlozyc itd... jak wiekszosc ludzi ktorzy wyjezdzaja niby na krotko.
Szczesliwym trafem po rekonwalescencji znalazlem prace ktora mnie nie satysfakcjonowala i postanowilem zalozyc wlasny interes. Biore wiec kredyt i wlasne umiejetnosci, ktore stawiam na szali - uda sie czy nie.
Popieram Motomyszora, choc przeciwni jego wyjazdowi tez maja racje. Choc akurat tego ze jak sie zdecyduje wrocic to nie znajdzie latow zatrudnienia nie bylbym taki pewien. Racja, ze moze sie zmienic nastawienie do ludzi ktorzy wyjechali, jak sie w naszym kraju poprawi, o ile sie poprawi, ale w dupie z tym. Jesli nie beda go chcieli to najprawdopodobniej bedzie go stac na zalozenie wlasnego interesu, np. budowanie lesniczowek ;D.
Ja gdyby mnie sytuacja zyciowa przymusila tez bez wahania pojechalbym za lepszym jutrem poza granice naszego piknego kraju. Smutno jest zyc z dala od wiekszosci znajomych ale jeszcze smutniej nie miec za co zyc.
Myszor > powodzenia na wygnajewie !!!
Dzieki temu ze znalazlem tam dobrze platna prace odlozylismy ile trzeba i worcilismy do Polski zmienic mieszkanie na wieksze i na operacje mojego kolana. Gdyby nie fakt ze mialem ustalony termin ciecia, giecia i szarpania w Piekarach Slaskich to prawdopodobnie zostalbym dluzej zaroboc wiecej. Pozniej pewnie bym chcial jeszcze troche odlozyc itd... jak wiekszosc ludzi ktorzy wyjezdzaja niby na krotko.
Szczesliwym trafem po rekonwalescencji znalazlem prace ktora mnie nie satysfakcjonowala i postanowilem zalozyc wlasny interes. Biore wiec kredyt i wlasne umiejetnosci, ktore stawiam na szali - uda sie czy nie.
Popieram Motomyszora, choc przeciwni jego wyjazdowi tez maja racje. Choc akurat tego ze jak sie zdecyduje wrocic to nie znajdzie latow zatrudnienia nie bylbym taki pewien. Racja, ze moze sie zmienic nastawienie do ludzi ktorzy wyjechali, jak sie w naszym kraju poprawi, o ile sie poprawi, ale w dupie z tym. Jesli nie beda go chcieli to najprawdopodobniej bedzie go stac na zalozenie wlasnego interesu, np. budowanie lesniczowek ;D.
Ja gdyby mnie sytuacja zyciowa przymusila tez bez wahania pojechalbym za lepszym jutrem poza granice naszego piknego kraju. Smutno jest zyc z dala od wiekszosci znajomych ale jeszcze smutniej nie miec za co zyc.
Myszor > powodzenia na wygnajewie !!!
UWAGA !!! Posypuję truskawki cukrem.